Obniżki stóp procentowych wcale nie są takie pewne

Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniła dziś stóp procentowych, nie reagując nerwowo na ostatnie dane o spowolnieniu gospodarczym w Polsce. Oczekiwania na rynku były takie, że dziś stóp nie obniżą, ale zapowiedzą rychłe obniżki, a obniżek tych będzie kilka. Moim zdaniem z dzisiejszych słów RPP to wcale nie wynika.


Oczekiwanie jest takie, że RPP obniży stopy, żeby wspomóc zwalniającą gospodarkę. Będzie to możliwe dlatego, że w warunkach wolniejszego wzrostu zwykle także inflacja jest mniejsza, więc NBP dbający o inflacje głównie będzie miał sprzyjające warunki do tego aby stopy obciąć. I faktycznie komunikat po dzisiejszym posiedzeniu kończy się zdaniem bardzo wyraźnie sugerującym kolejny ruch Rady


Ale tu sygnały łagodzenia polityki pieniężnej się kończą. Prezes NBP, Marek Belka, który lubi na konferencji po posiedzeniu bardzo wprost zapowiadać, co się wydarzy na posiedzeniu kolejnym tym razem brzmiał bardzo asekuracyjnie. Powiedział, że zdanie o rozważeniu dostosowania polityki pieniężnej "otwiera drzwi" do ewentualnej obniżki w październiku. Jak na prezesa NBP to dość miękkie stwierdzenie. Do tego w samym komunikacie mamy jedno nowe, bardzo ciekawe zdanie, którego w poprzednich miesiącach tam nie było:


Co robić, aby przeciwdziałać spadkowi stopy oszczędności gospodarstw domowych ? Można robić różne rzeczy, ale na pewno nie zalicza się do nich obniżanie stóp procentowych, które przecież przełoży się na obniżkę oprocentowania lokat w bankach, czyli zmniejszy zachętę do oszczędzania. Precyzyjniej sprawę ujmując chodzi o to, zby nie obniżać realnych stóp procentowych. Czyli obcinanie stóp nominalnych w NBP w kontekście tego zdania jest możliwe tylko pod warunkiem schodzenia w dół stopy inflacji. Tak aby realna stopa nie malała. Moim zdaniem nagłe pojawienie się takiego zdania w komunikacie to wyraźny sygnał ze strony przeciwnej obniżkom części Rady, że trzymają się mocno. Ostrożność w wypowiedziach Marka Belki także wynika zapewne ze świadomości, że za miesiąc w Radzie może nie być większości za obniżką. Tak naprawdę wszystko będzie zależeć od bieżącej stopy inflacji. Sam obstawiam w październiku obniżkę o 25 punktów bazowych, ale bardziej z prawdopodobieństwem 55 do 45 niż 90 do 10.

1 komentarz:

andrew pisze...

Chętnie bym oszczędzał ale moje nadwyżki zjada oprocentowanie kredytu hipotecznego ;)

Generalnie cała strefa euro jedzie na tanim kredycie a nam dokręcają śrubę przy 1500 zł (BRUTTO!!) pensji minimalnej.

A inflacja i tak w większości z cen paliw.