Co polskie firmy robią z pieniędzmi ?


Ciekawe rzeczy dzieją się z pieniędzmi gromadzonymi do tej pory w bankach przez polskie przedsiębiorstwa. Otóż pieniądze te ostatnio znikają.


Wartość depozytów przedsiębiorstw spadła od początku roku z 203,2 mld PLN do 177,1 mld PLN, czyli o ponad 26 mld PLN. To spadek o 12,1% ! Wygląda to dziwnie.



Depozyty przedsiębiorstw charakteryzuje sezonowość – zawsze w grudniu są najwyższe ( bo zamyka się rok obrachunkowy, kończy sporo transakcji, pieniądze spływają na konta ), a na początku roku maleją. Ale w ostatnich latach nigdy nie trwało to cztery miesiące z rzędu i nigdy nie sięgało spadku aż o 12% w okresie od grudnia do kwietnia.




Spadek depozytów firm jest ostatnio na tyle duży, że sprowadził roczną dynamikę wzrostu tych depozytów do poziomu najniższego od października 2009



Co się dzieje z tymi pieniędzmi ? Nie mam zielonego pojęcia. Najlepiej byłoby gdyby spadek wartości depozytów świadczył o zwiększonych wydatkach inwestycyjnych przedsiębiorstw, ale gospodarka podobno spowalnia, więc nie wiem czy to prawidłowe wyjaśnienie. Może po prostu firmy znalazły sobie lepsze miejsce przechowywania gotówki, może zaczęli inwestować w bony skarbowe, w obligacje ? W to też nie chce mi się wierzyć.

Nie twierdze, że to jakiś duży problem gospodarczy, depozytów gospodarstw domowych jest w bankach znacznie więcej niż tych przedsiębiorstw ( 486 mld vs 177 mld ), więc nawet gdyby firmy wycofały jeszcze drugie tyle, to nic by się bankom nie stało. Po prostu jestem ciekawy o co chodzi, nie wygląda mi to tylko i wyłącznie na sezonowość.

5 komentarzy:

Jarema pisze...

Może przedsiębiorcy po prostu się boją. Boją się o kondycję banków w Europie w razie większych kłopotów Euro? Ciekawe jak to wygląda w innych krajach europejskich, jesli trend jest podobny to nie wygląda zbyt dobrze.

Njusacz pisze...

Rafale, według mnie, to "zatory płatnicze" aka przeciągane do granic absurdu kredyty kupieckie. na wielu inwestycjach wykonawcy "jadą" tylko na własnym finansowaniu licząc, że zleceniodawca zapłaci.

pozdro,
Njusacz

Rafał Hirsch pisze...

też mi to przyszło do głowy, że to kasa uwięziona w kapitale obrotowym, a łańcuszek należności kończy się na jakimś dłużniku, który zamiast płacić kontrahentom musi spłacać kredyt w banku i w efekcie kasa zamiast na kontach firm ląduje najpierw w bankach, a potem w NBP, który ściąga tę kasę z banków w zamian za bony siedmiodniowe.

dedek pisze...

Pomyślałem to samo, jak ostatnio postraszyli DSS i Hydrobudowę wnioskami o upadłość, firmy zaczęły płacić podwykonawcom.

Njusacz pisze...

Rafale, ja całkiem niedawno zakończyłem "ściąganie" kaski z faktur za 2010r.! Jako przyczyny zaległości słyszałem: kupiłem nową "terenówkę", wybudowałem salę weselną, zainwestowałem w fundusze i straciłem (!!!)...ale były też sprzedaż "idzie kiepsko", mam towar nadal niesprzedany na półce, mam "zbieg płatności" i nie mam od kogo ściągnąć bo każdy "dusi" albo ma to samo co ja.

Ziomal, któremu coś tam organizuje sprzedał x cystern diesla właśnie na odcinku covecu, podatki zapłacił już z oszczędności. Inny znajomy ma kopalnie kruszyw i x tysięcy ton kamienia "sprzedanego" w ten sam sposób...ZATORY, BANKRUCTWA! zatem kasa z oszczędności aby tylko "przetrwać spowolnienie"! słyszysz to? tuż przed Euro dla wielu to czasy spowolnienia!!! a co będzie dopiero "po"?

...gotówka "waporuje". podaż pieniądza miesiąc po miesiącu powinna umożliwic zaobserwowanie trendu.

Pozdro,
Njusacz

ps. Ziomala Podtwórcę też pozdrawiam bo dawno sie nie widzieliśmy:)