AB po wynikach kwartalnych


Grupa AB pokazała piękne wyniki za ostatni kwartał kalendarzowy 2010, który w ich roku obrachunkowym jest kwartałem drugim. Zarząd spółki zapowiadał w raporcie rocznym opublikowanym w listopadzie, że głównym celem na przyszłość jest integrowanie w grupie czeskiej części biznesu – firmy AT Computers. Taka integracja i konsolidacja zwykle przynosi oszczędności i pomaga podnieść rentowność całej spółki i dokładnie to pokazuje w wynikach AB. Do tego dochodzi dobra koniunktura gospodarcza, która pozwoliła zwiększyć przychody o 22% rok do roku. Marża brutto na sprzedaży – zależna bardziej od tego co się dzieje z cenami na rynku niż od kosztów operacyjnych wewnątrz firmy – wynosi 5,5% i jest niższa od tej przed rokiem kiedy było 6,4%. Rynek więc rośnie, ale jest na nim nieco trudniej. I w tym momencie zaczyna być widać zbawienny wpływ konsolidacji wewnątrz AB. Przy przychodach rosnących o 22% koszty sprzedaży maleją o 24,6%. Tak duża oszczędność w tym miejscu powoduje, że zysk operacyjny strzela w górę aż o 61%. Marża EBITDA, która rok temu wynosiła 2,6%, a w całym poprzednim rok obrachunkowym 2,3% teraz wynosi już 3,3%. Marża netto rośnie z 1,7% do 2,4%. W branży dystrybucyjnej o tak niskim generalnie poziomie rentowności takie przyrosty marży to bardzo duże osiągnięcie. Co ważne AB zapowiada, że to nie koniec integracji wewnętrznej i że wdraża system ERP do zarządzania firmą w spółkach zależnych. Czyli cała grupa będzie miała ten sam system informatyczny do codziennego zarządzania biznesem. W branżach o niskiej rentowności to kolosalna korzyść.
Jednocześnie spółka chyba czuje, że dobrze jej idzie, bo bardzo rosną jej zapasy i należności, a z drugiej strony zobowiązania handlowe. To wszystko świadczy o tym, że skala działalności już mocno wzrosła, a spółka oczekuje, że to nie koniec i będzie rosnąć dalej. Chcąc wycisnąć z dobrej koniunktury jak najwięcej AB w ostatnich miesiącach wyraźnie się zadłużyła. Bankowy dług netto, nie licząc zobowiązań handlowych wobec dostawców, to już 291 mln PLN, na koniec czerwca było to 123 mln PLN. Wskaźnik dług netto / EBITDA z 1,9 w czerwcu urósł do 3,7 w grudniu. Co ciekawe wszystkie kredyty bankowe zapadają w 2011. Najwięcej – ponad 110 mln PLN w kwietniu. Oczywiście raczej nie do pomyślenia jest, żeby spółka miała teraz całe to zadłużenie spłacić. Zapewne w większości zroluje je sobie, a biorąc pod uwagę najlepsze od kilku kwartałów wyniki, niewykluczone, że wywalczy sobie w bankach niższe marże kredytowe. To oczywiście z drugiej strony jest też większe ryzyko, bo gdyby teraz zdarzył się jakiś krach, załamanie czy recesja, to spółka zostaje z dużymi zapasami i dużymi długami. Pozbawiona rosnącego rynku wpadłaby w kłopoty, no ale przecież nic nie wskazuje na to, żeby na rynku w Polsce, Czechach i Słowacji w nadchodzących paru miesiącach miało się stać coś dramatycznego. 

Zysk na akcje za ostatnie 12 miesięcy po grudniu rośnie w stosunku do września o 30% z 2,35 PLN do 3,05 PLN. To oznacza w przy obecnej cenie rynkowej P/E = 8 Popularniejszy wśród analityków EV/EBITDA = 8,8.
W poprzednim roku obrachunkowym wynik kwartału październik-grudzień stanowił 46,6% wyniku całorocznego. Gdyby teraz miało być tak samo, to wynik całoroczny wyniósłby 59,5 mln PLN. To by dawało zysk na akcję 3,65 PLN i P/E=6,7

Kurs AB od dwóch miesięcy jest w lekkiej korekcie i własnie do linii trendu wzrostowego od której odbił się w ubiegłym tygodniu. Do szczytu z grudnia jest 12,7%. Jednocześnie warto pamiętać, że grudniowy szczyt – 27,50 PLN, jest tylko o 4,4% poniżej szczytu wszechczasów – 28,70 PLN  z listopada 2007. Tylko, że wtedy roczny zysk AB wynosił 9,1 mln PLN, a zysk na akcję 0,78 PLN. Dzisiaj zysk za ostatnie 12 miesięcy to 49,6 mln PLN, a zysk na akcję to 3,05 PLN czyli prawie 4 razy więcej. Wtedy, na szczycie wszechczasów AB miało P/E na poziomie 36,8. Dzisiaj gdyby kurs wyrównał rekord z 2007, odbyłoby się to przy P/E = 9,4.

Brak komentarzy: