Australia podniosła stopy procentowe, ale rynek zamiast się książkowo podwyżki przestraszyć ( wg zależności : wyższe stopy - hamowanie wzrostu gosp. i wyższe koszty pieniądza w firmach - mniejsze zyski przedsiębiorstw - niższa wycena przedsiębiorstw na rynku ), wpadł w euforię. No bo skoro pierwszy z krajów G20 bank centralny podnosi stopy, to znaczy, że nie boi się już recesji ( bo kiedy banki bały się recesji, to stopy obniżały, a nie podnosiły ). A skoro bank centralny nie boi się recesji, to znaczy że nie ma się czego bać, bo banki centralne generalnie mylą się rzadko ( chociaż to akurat nieprawda ). A skoro nie ma się czego bać, to można znowu pograc troche bardziej ryzykownie i kupić sobie jakieś akcje, ropę, albo złoto. Stąd dzisiejsze spore wzrosty cen surowców, rekordy złota, a także wzrosty na wszystkich giełdach światowych.

WIG20 dzięki temu uciekł spod gilotyny i znowu jest w dość wyraźnej odległości od linii trendu wzrostowego, która nie została przebita.

S&P500 w USA linię tę przebił w czwartek, a wczoraj zapowiadałem, że w ramach ruchu powrotnego do tej linii może rosnąć nie tylko wczoraj, ale i dzisiaj. No i dzisiaj indeks ten wykonał ruch dokładnie do poziomu przełamanej linii, a w trakcie notowań był nawet nieco ponad nią. No i jesteśmy idealnie na rozstaju dróg. Za powrotem do spadków przemawia ciągle głównie czwartkowe przełamanie i zakończenie dzisiejszej sesji jednak poniżej przełamanej linii, a także poniżej krótkoterminowej linii pociągniętej przez ostatnie szczyty. Z drugiej jednak strony za możliwością wzrostów przemawia to, że rynek dzisiaj jednak był powyżej przełamanej w czwartek linii, tylko nie zdołał ię tam utrzymać do końca sesji. Ale był. A linia pociągnięta po szczytach jest bardzo krótkoterminowa, więc zawsze można powiedzieć że się nie liczy. Jutro po sesji wyniki kwartalne podaje Alcoa, która tradycyjnie rozpoczyna sezon publikacji wyników kwartalnych. Możliwe więc, że jutro cały dzień będziemy stac na rozstaju dróg czekając na wskazówkę z aluminiowego koncernu.

Brak komentarzy: