EUR/PLN - fatalnie to wygląda


Cały świat wygląda jakby chciał wejść w porządną korektę. Ale WIG20 jest na tyle blisko poniżej linii wsparcia, że można powiedzieć że jeszcze jej nie przebił. Podobnie niejednoznaczna sytuacja jest na EUR/USD. Na surowcach - ropie i miedzi spadki są na tyle nieznaczne, że nadal mozna to klasyfikowac jako delikatną korektę w hossie. Sytuacja w Ameryce na SP500 wygląda już zdecydowanie gorzej, ale tam wykres robi się coraz bardziej bezkształtny, więc ewentualne sygnały z niego płynące mogą być przez niektórych inwestorów ignorowane. Zdecydowanie najgorzej, zupełnie jednoznacznie wygląda polska waluta. Przełamanie linii oporu jest bardzo wyraźne. Jeśli jutro nie nastąpi szybki powrót poniżej tej linii to końcówka roku może być dla złotego słabsza.

Żurawie Wieżowe

Ustalono plan połączenia z firmą Gastel. Przy okazji poznaliśmy sprawozdanie Gastela po trzech kwartałach 2009. Żurawie przejmują duże zyski, ale też spore zadłużenie

Zurawie /Gastel
kapitały własne 89,8 mln / 30,9 mln
zobowiązania 22 mln / 169 mln
przychody 17,2 mln / 57,8 mln
EBIT 1,7 mln / 12,2 mln
zysk netto 1,37 mln / 3,68 mln

Fuzja będzie polegać na emisji przez Żurawie 58,75 mln akcji, które będą stanowić w podniesionym kapitale 54,5%. Czyli de facto kontrolę nad Żurawiami przejmą obecni akcjonariusze Gastela. Po fuzji :

- zysk na akcje spółki wzrośnie o 68% z 0,028 do 0,047 zł
- P/E spadnie z 78 do 46
- wartośc księgowa na akcje spółki spadnie o 39% z 1,83 zł do 1,12 zł
- P/BV rośnie z 1,19 do 1,94

SP500 się broni, ale jutro będzie nerwowo


Spadek indeksu Standard & Poors 500 został dziś powstrzymany w ostatnim możliwym momencie. Do przebicia parumiesięcznej linii wsparcia brakowało półtora punktu. Ale tak się nie stało. Jutro więc powinno się rozstrzygnąć, czy wchodzimy w głębszą korektę i wracamy do 1000 punktów, czy rozpoczynamy kolejną falę wzrostów prowadzącą nas zapewne powyżej 1100 punktów. Jeśli kontrakty na amerykańskie indeksy nie będą od rana na wyraźnych plusach, to Europa próbując wyprzedzić ruch Amerykanów może rzucić się do sprzedawania już od 9:00. Może być nerwowo.

Miedź przesądza sprawę


Ostatni kluczowy dla koniunktury na giełdzie instrument własnie wybił się ponad tegoroczny szczyt i ma otwartą drogę do szczytów wszechczasów. S&P500 wyruszył w długą drogę w stronę linii bessy ( obecnie 1166 ) już w lipcu. My początkowo szliśmy razem z nim, ale pod koniec sierpnia sytuacja się popsuła, mieliśmy głęboką korektę w Chinach i nasz rynek w oczekiwaniu na podobną korektę zatrzymał się w miejscu. Do połowy września WIG20 spadł o 10%. Teraz jednak mamy kolejne sygnały wskazujące na to, że rynek jest gotowy aby dalej iść w górę. Ameryka ciągle bije nowe tegoroczne rekordy. EUR/USD - juz 8 września przebił linię oporu i od tamtej pory poszedł w górę o ponad 4%. Dziś przebił 1,50 i nic nie powinno mu przeszkodzić w dojściu do 1,60. Ropa wybiła się z trendu bocznego 14 października i w tydzień podrożała o 8%. Dziś do kompletu doszła miedź. Instrument dla naszego rynku bardzo ważny ze względu na proste przełożenie na notowania KGHM.
Nawet jeśli S&P500 teraz wejdzie w korektę, na którą po ostatnich wzrostach bardzo zasługuje, to nasz rynek może sobie teraz pozwolić na spadek nawet o 5%, do 2250, bo tam mamy kluczową linię trendu wzrostowego, której przecięcie może wszystko popsuć. Dopóki to nie nastąpi obstawiam wzrost co najmniej do 2600 (50% zniesienie całej bessy ), a najprawdopodobniej do 2700 ( zasięg ruchu wynikający z formacji odwróconej głowy z ramionami z okresu X.08-VII.09 )

Ropa ma otwartą drogę do 86 USD


Wczoraj ropa delikatnie wyszła ponad poziom tegorocznego szczytu 75 USD. Dziś mamy wyraźnie potwierdzenie trendu, kurs sięgnął blisko 78 USD. Oznacza to wybicie zarówno ponad linię pociągniętą przez ostatnie szczyty, jak i ponad linie 38,2% zniesienia całej bessy lipiec-grudzień 2008. Kolejne opory są kilkanaście procent wyżej. Okolice 86 USD to dołki z okresu grudzień'07 - luty'08, które teraz mogą stanowić opór. A pare dolarów wyżej, w okolicach 90 USD mamy 50% zniesienie bessy.

złoto w długoterminowej hossie


Dopiero jak sie spojrzy na rynek z perspektywy miesięcy, a nie dni, widać jak istotny przełom dokonał sie na tym rynku na początku września. W lutym 2001 uncja złota była po 254 USD i to był dołek. Potem nastąpiła siedmioletnia hossa zakończona na szczycie 1030,8 USD w marcu 2008. Potem był spadek do 680 USD w październiku. Następujące potem wzrosty można było traktować jako korektę w spadku i podchodzić do nich z rezerwą do momentu w którym kurs przebił w górę linię oporu. Nastąpiło to na początku września i fundamentalnie odmieniło spojrzenie zarządzających funduszami na rynek złota. Okazało się, że teraz znowu prawdopodobieństwo wzrostu ceny jest większe niż prawdopodobieństwo spadku. Oczekując wzrostów fundusze zaczęły wchodzić na rynek i kupować złoto. Dzięki temu złoto drożeje i może dalej drożeć. I to jest główna przyczyna wzrostów. Ucieczka przed inflacją i słabym dolarem, o której mówią analitycy to tylko eleganckie wytłumaczenie/pretekst. Tak naprawde na początku września zmieniły się oczekiwania inwestorów.

PGE - oferta publiczna

PGE to największy w kraju producent energii elektrycznej, lider tego rynku i w przyszłości obok TPSA najważniejsza niecykliczna spółka giełdowa, która w przeciwieństwie do TPSA nie jest skazana na ciężką walkę o utrzymanie przychodów i marż. Wycena z IPO na poziomie 23 zł daje P/E = 14,3. CEZ ma poniżej 10, ale Enea ma w okolicach 19 ( dlatego też dzisiaj CEZ drożał, a Enea taniała )

W ofercie jest 259,5 mln akcji, zapisy od 13 do 27 października. Po emisji spółka będzie mieć 1,73 mld akcji.

PGE jak wiadomo robi prąd. A tu są szczegóły :

- 35% wytwarzanej w Polsce energii
- 26% w rynku dystrybucji energii
- kopalnie : Bełchatów, Turów – 76% krajowego wydobycia węgla brunatnego
- jako jedyni w kraju mają nadwyżkę produkcji nad sprzedażą końcową, więc mogą część energii lokowac na rynku hurtowym

Pięć linii biznesowych i ich udział w przychodach :
- wydobycie węgla brunatnego i wytwarzanie energii i ciepła 26%
- energetyka odnawialna 1%
- obrót hurtowy energią 28%
- dystrybucja energii 12%
- sprzedaż detaliczna 27%

EBITDA’08 wg linii biznesowych
-40,2%
-37,6%
-1,1%
-22,0%
-0,8%

Wyniki za 4 kwartały do czerwca 2009 :

Przychody 21,008 mld zł
Zysk brutto na sprzedaży 6,545 mld zł - marża 31,2% ( za 08 - 24,5%)
Zysk EBITDA 7,154 mld zł - marża 34,1% ( za 08 - 28,4% )
Zysk netto 2,783 mld zł
Cashflow operacyjny 6,43 mld zł

aktywa obrotowe 6,957 mld
kapitał własny 23,551 mld
zobowiązania 16,906 mld
zob. krótkoterminowe 6,535 mld
Cash 2,295 mld

Dług netto/EBITDA = 2,04
P/E po emisji : 14,3
P/BV po emisji : 1,4

Planowane inwestycje :
- 8,2 mld – nowe elektrownie konwencjonalne
- 8,9 mld – nowe elektrownie wiatrowe, biogazowe i wodne
- 9,5 mld – modernizacja istniejących aktywów
- 2 mld – przygotowania do elektrowni jądrowej
- 5,5 mld – modernizacja i rozwój dystrybucji
Razem 38,9 mld do 2012

Planowany wpływ z emisji : 4,93 mld
- 3,5 mld – współfinansowanie inwestycji
- ok. 1,5 mld – wykup od SP pakietów mniejszościowych w spółkach zależnych

Chcą 40-50% zysku przeznaczać na dywidendę – jeśli w tym roku zysk wyniesie 3,5 mld zł, to będzie to ok. 2 zł dywidendy na akcję. W takiej sytuacji stopa dywideny przy cenie 23 zł to 8,7%.

Arctic Paper

Arctic Paper robi papier. Mają trzy fabryki ( papiernie ) - w Kostrzynie nad Odrą, w szwedzkim Munkedal i w niemieckim Mochenwangen. Chcą koncentrować się na Europie Środkowej, a swoją strategię opierają na tym, że zużycie papieru tutaj jest znacznie mniejsze niż w Europie Zachodniej i ciągle rośnie ( bo na Zachodzie raczej już spada ). Po półroczu 2009 zwrot na kapitale ROE to 21,9%, a marża EBITDA to 13%. P/E=10, P/BV=1,67.

Szczegóły:

- działalność : trzy papiernie - 540 tys. ton papieru rocznie.
Przychody są zależne od ceny papieru. Popyt na papier w znacznym stopniu jest zależny od ogólnego poziomu wydatków reklamowych. Odbiorcy dzielą się na bezpośrednich - drukarnie i hurtownie, oraz pośrednich - to wydawcy, agencje reklamowe, które rekomendują drukarniom na jakim papierze mają być drukowane materiały dla nich. Są też duzi odbiorcy docelowi, w przypadku Arctic Paper należą do nich np. Body Shop, Nike, IKEA, Kenzo, Deutsche Bank, L'Oreal, SAAB, Sony Ericsson. Największy odbiorca nie przekracza 5,5% przychodów spółki.
Geograficzna struktura sprzedaży : Niemcy 18,9%, Skandynawia 17,5%, Polska 14,5%. Spółka nie stosuje żadnych zabezpieczeń przed ryzykiem walutowym.
Dodatkowym źródłem przychodów są żółte certyfikaty w Kostrzynie i zielone certyfikaty w Szwecji.

- rynek
W 2009 ceny papieru spadają, bo popyt na papier w Europie w H1'09 spadł o 16,3% rdr. Ceny papieru niepowlekanego spadły o 5-9%, a powlekanego o 3-7%.
Produkcja papieru w Europie'08 : 47,513 mln ton, zużycie to 41,708 mln ton. Produkcja w ciągu ostatnich 5 lat średniorocznie spada o 1,1%, zużycie średniorocznie rośnie o 0,1%.
Produkcja papieru w Europie Środkowej 2008 : 5,474 mln ton, zużycie to 7,509 mln ton. Produkcja rośnie średnio o 0,4%, a zużycie o 6,3%.
Średnie zużycie papieru na mieszkańca w 2008 : Europa Zach 108 kg, Europa Śr. 42 kg
Najwięksi producenci niepowlekanego papieru bezdrzewnego w Europie to IP, Mondi, M-Real, Portucel Soporcel, Stora Enso, UPM. W Polsce większy jest tylko IP Kwidzyn.

- koszty
Główny koszt to celuloza. Ceny są na FOEX - www.foex.fi – ( NBSK - northern bleached softwood kraft )– 880 USD za tonę wrześniu 08 potem 578 USD w marcu i 698 USD we wrześniu09. Celuloza jest kupowana za USD, więc wzrost wartości USD powoduje wzrost kosztów operacynych. Pozostałe koszty to głównie : olej opałowy, olej napędowy, węgiel, energia, środki chemiczne. Spółka ma tylko jedną umowę długoterminową - gaz z PGNiG do Kostrzynia. Kontrakty na dostawy celulozy są jednoroczne.

- strategia

Utrzymanie pozycji lidera, wzrost mocy z 540 tys. ton do 600 tys. ton w 3 lata dzięki modernizacji maszyn w Kostrzynie i w Szwecji. A w drugim kroku zwiększenie mocy w Kostrzynie z 310 tys. ton w 2012 do 380 tys. ( decyzja w 2010 ). Dywidenda : od 2010 25-50% zysku, chyba, że będą istotne potrzeby inwestycyjne

- specyficzne ryzyka

Szwedzki fiskus może zakwestionować rozliczenie strat Munkedals z 2007, dodatkowo mogą na nich nałożyć 20 mln SEK podatku. Nasz fiskus chce od Kostrzynia 11,43 mln zł, chociaż Izba Skarbowa przyznała rację spółce i oddała sprawę ponownie do UKS. W Danii jest możliwość zwiększenia zob. podatkowego o 5 mln zł.

- wyniki finansowe

W pierwszym półroczu 09 nastąpił wzrost przychodów o 46%, EBIT o 330% i zysku netto o 243% - to głównie efekt słabego złotego i efekt bazy związany z nabyciem papierni w Mochenwangen w listopadzie'08. Marża EBITDA to 13,01%, ROE to 21,94%. Dług netto/ EBITDA = 3,2.

Akt. obrotowe: 575,2 mln, kapitał własny : 452,7 mln, zob. krótkoterm. 343,8 mln, zob. całk. 747,5 mln, cash 97,7 mln

Przepływy operacyjne : 85 mln w 2008, 125,8 mln w H1'09.

P/E przy cenie 19 zł i po nowej emisji akcji = 10. P/BV = 1,67

- oferta

10,85 mln akcji z czego nowa emisja to 8,1 mln. Cena emisyjna to 19 zł.

Wpływy : 143,7 mln zł, z tego 122 mln na spłatę kredytu w Pekao i 21,7 mln na współfinansowanie przejęcia ( papiernia od papieru powlekanego - Grycksbo w Szwecji ). Kredyt jest z 2008 – na przejęcie Mochenwangen, do 2012, ale zgodnie z jego umową spółka jeśli wejdzie na giełdę, to musi najpierw spłacić kredyt.

- kapitał i akcjonariusze

Obecnie 100% ma Arctic Paper AB, zależny w 100% od Nemus Holding AB. Właścicielem Nemus jest Thomas Onstad ( ma też 27% w Rotternos – notowanej na Nasdaq i w Sztokholmie ).

Thomas Onstad : 74-75 – Dział Obligacji Hambros Bank w Londynie, 75-81 – zwierzchnik maklerów okrętowych w Londynie, 81-95 administrator Alpaca Shipping Corp. W Monaco

Kapitał po emisji : 52.403.500 akcji



Łyk Pepsi i wracamy do hossy ?

Tydzień temu sytuacja wyglądała fatalnie. Dziś wygląda całkiem nieźle. S&P500 w Stanach powrócił ponad przełamaną tydzień temu linię hossy. Od rekordu tego roku dzieli go jeden krok. Dokładnie tak samo wygląda sytuacja na silnie skorelowanym z amerykańskim rynkiem akcji rynku euro/dolara. Mówi się, że złoto drożeje, bo EUR/USD idzie w górę. Równie dobrze może być na odwrót. A to może oznaczać, że EUR/USD ma spore szanse na wybicie się ponad tegoroczne szczyty, bo złoto już to uczyniło. Taki ruch na rynku walutowym z pewnością zwiększyłby szansę na kontynuację hossy i nowe rekordy na Wall Street. Co takiego zmieniło się przez tydzień ? Dwie rzeczy. Po pierwsze po podwyżce stóp w Autralii rynek postanowił jeszcze raz zagrać pod koniec recesji, chociaż robi to przecież od pół roku. Ale taki symboliczny ruch pierwszego dużego banku centralnego pozwala inwestorom, analitykom na nieco inne niż wcześniej sformułowanie sytuacji. "Skoro bank centralny podnosi stopy, to teraz już na pewno nie będzie recesji. My mogliśmy się mylić, bank na pewno się nie myli." A po drugie Alcoa i Pepsico pokazały dobre wyniki za III kwartał. Jest dobrze w makro, jest dobrze w mikro, możemy dalej rosnąć.

Dziś na rynku brazylijskim - najważniejszej na świecie giełdzie kraju rozwijającego się pod nieobecność Chin - indeks Bovespa znalazł się na poziomie najwyższym w tym roku. Jutro po 8 dniach nieobecności wracają Chiny. W czasie przerwy na tamtejszym rynku Brazylia poszła w górę o 3,6%. Jeśli jutro Chiny od razu nadrobią wszystkie zaległości, to może nawet u nas znajdziemy się w okolicach tegorocznych szczytów.
Australia podniosła stopy procentowe, ale rynek zamiast się książkowo podwyżki przestraszyć ( wg zależności : wyższe stopy - hamowanie wzrostu gosp. i wyższe koszty pieniądza w firmach - mniejsze zyski przedsiębiorstw - niższa wycena przedsiębiorstw na rynku ), wpadł w euforię. No bo skoro pierwszy z krajów G20 bank centralny podnosi stopy, to znaczy, że nie boi się już recesji ( bo kiedy banki bały się recesji, to stopy obniżały, a nie podnosiły ). A skoro bank centralny nie boi się recesji, to znaczy że nie ma się czego bać, bo banki centralne generalnie mylą się rzadko ( chociaż to akurat nieprawda ). A skoro nie ma się czego bać, to można znowu pograc troche bardziej ryzykownie i kupić sobie jakieś akcje, ropę, albo złoto. Stąd dzisiejsze spore wzrosty cen surowców, rekordy złota, a także wzrosty na wszystkich giełdach światowych.

WIG20 dzięki temu uciekł spod gilotyny i znowu jest w dość wyraźnej odległości od linii trendu wzrostowego, która nie została przebita.

S&P500 w USA linię tę przebił w czwartek, a wczoraj zapowiadałem, że w ramach ruchu powrotnego do tej linii może rosnąć nie tylko wczoraj, ale i dzisiaj. No i dzisiaj indeks ten wykonał ruch dokładnie do poziomu przełamanej linii, a w trakcie notowań był nawet nieco ponad nią. No i jesteśmy idealnie na rozstaju dróg. Za powrotem do spadków przemawia ciągle głównie czwartkowe przełamanie i zakończenie dzisiejszej sesji jednak poniżej przełamanej linii, a także poniżej krótkoterminowej linii pociągniętej przez ostatnie szczyty. Z drugiej jednak strony za możliwością wzrostów przemawia to, że rynek dzisiaj jednak był powyżej przełamanej w czwartek linii, tylko nie zdołał ię tam utrzymać do końca sesji. Ale był. A linia pociągnięta po szczytach jest bardzo krótkoterminowa, więc zawsze można powiedzieć że się nie liczy. Jutro po sesji wyniki kwartalne podaje Alcoa, która tradycyjnie rozpoczyna sezon publikacji wyników kwartalnych. Możliwe więc, że jutro cały dzień będziemy stac na rozstaju dróg czekając na wskazówkę z aluminiowego koncernu.

U nas lepiej niż w USA


Sytuacja na rynkach naszym i amerykańskim zaczyna się dośc istotnie różnić. O ile w Stanach wygląda na to, że jest po zawodach, a dzisiejszy wzrost to tylko powrót do przebitej w ubiegłym tygodniu linii trendu wzrostowego, to u nas rynek ciągle jeszcze się broni przed zejściem poniżej tej linii. S&P500 do przebitej linii wsparcia ( teraz już linii oporu ) ma jeszcze troche miejsca, więc może rosnąć także jutro. To może uratować nasz rynek przed zejściem poniżej linii, bo skoro dzisiaj w USA były wzrosty, a jutro kontrakty na amerykańskie indeksy tez mogą być na plusach, to WIG20 będzie miał szanse na wyraźniejsze odejście w górę i oddalenie się nieco od linii. Zrobiło się ciekawie.
Jest też pewna ewentualność ( choć moim zdaniem niewielka ) że rynek w Europie postanowi przejąc się podwyżką stóp procentowych w Australii i jutro jednak będzie przez to spadać. No ale najpierw Australia musi podnieść stopy. Decyzja o 5:30 naszego czasu.

koniec półrocznej hossy ?


Wygląda to fatalnie. To może być początek kilkunastoprocentowej korekty w dół. Na dobry poziom docelowy korekty wyglądają okolice 870-880. Tam mamy dołki z maja i czerwca a 50% zniesienie całego ruchu wzrostowego to okolice 874. Dojście tam oznaczałoby spadek indeksu o 19% od szczytu z 23 września.