Rośnie a nie spada - zasadnicza zmiana sytuacji



Zmiana polega na wybiciu się S&P500 powyżej długoterminowej linii trendu spadkowego i jednoczesnie powyżej linii szyi w formacji odwróconej głowy z ramionami :

Wybicie jest dość wyraźne i na dzisiaj nie pozostawia żadnych wątpliwości, chociaż oczywiście szybki i zdecydowany kontratak jutro może spowodować, że rynek uzna to za pułapkę i ponownie zacznie się ustawiać pod spadki. Ale na razie scenariusz bazowy musi zakładać, że jest to wybicie rzeczywiste, które długoterminowo powinno nas doprowadzić do linii bessy wyprowadzonej ze szczytu wszechczasów z 2007. Ta linia opada i dziś jest nieco powyżej 1200 ( gdzie zresztą jest kolejny opór - dołek z lipca 2008 ), ale zapewne zanim rynek do niej dotrze będzie ona wyraźnie niżej, zapewne gdzies w okolicach 1100.

Czy taki wzrost można jakoś uzasadnić fundamentalnie ? Oczywiście że tak, zwłaszcza, że skok od poziomu dzisiejszego do 1100 to raptem wzrost o 12,7%. Przez ostatnie 15 dni S&P500 urósł o 12,3%. Zakładm że dalszy wzrost będzie wolniejszy, trzeba będzie jeszcze zapewne wykonać ruch powrotny do przełamanej linii szyi, zajmie to tyle czasu, że akurat na rynku zaczną się dośc masowo pojawiać prognozy spółek na 2010, które na pewno będą zakładac poprawę w stosunku do słabego 2009. Niektóre spółki zakładają, że dołek był w pierwszym kwartale, niektóre, ze w drugim, inne że w trzecim, ale na pewno w 2009 roku. 2010 na pewno więc ma być lepszy i rynek może w to wierzyć co najmniej do IV kwartału, kiedy to zacznie się okazywać, czy to prawda, czy nieprawda. Z czysto statystycznego powodu niskiej bazy sprzed roku dane makro też będa coraz lepsze. Z uzasadnieniem fundamentalnym dalszych wzrostów jeśli ktoś go potrzebuje nie ma więc żadnego problemu.

W przypadku rynku polskiego jeszcze do końca pozamiatane nie jest, bo wybicie z odwróconej głowy z ramionami jeszcze nie nastąpiło :


Istnieje możliwość, że my nie zdążymy się wybić wyżej, a USA już wejdą w korektę / ruch powrotny co u nas mogłoby zdecydowanie popsuć sytuację. Ale moim zdaniem to mało prawdopodobne ze względu na dzisiejsze wydarzenia na rynku walutowym. Złoty poprzebijał wsparcia zarówno w stosunku do euro, do franka jak i do dolara, chociaż najwazniejsza jest sytuacja na EUR/PLN :


To wprawdzie na razie bardzo delikatne wybicie, ale jeśli jutro się utrzyma, to umacniający się złoty powinien pomagać polskiej giełdzie.

Rozstrzygnięcia powinny być znane już z rana. Dziś po sesji w USA wyniki American Express i Microsofta raczej rozczarowały. Byki będą rano miały doskonałą okazję, aby demonstracyjnie zignorować złe informacje. A jeśli ich nie zignorują, to USA wejdą w ruch powrotny, a my bedziemy mieć mętlik.



Brak komentarzy: